Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.26 (21)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zgodziłby się teraz być zastępcą Janasa?
- Nie ma takiej możliwości.
Jak panu leci?
- Znakomicie. Nie mam stresów. Telefony nie milczą (Zibi właśnie odebrał telefon, sygnał to "Polonez" Chopina). W Rzymie robię miłe rzeczy. Piłka, tenis, konie, karty, spotkania ze znajomymi. A w przerwach zajmuje się firmą, która sprzedaje prawa telewizyjne.
Wraca pan jeszcze do okresu, w którym był selekcjonerem?
- To jedyna rzecz, na której się sparzyłem, ale ja taki jestem, że wszystko muszę sprawdzić na własnej skórze. Z kadrą za mojej kadencji to było tak jakby w przedstawieniu teatralnym. Wszyscy koncentrowali się na reżyserze, a nikt na aktorach.

Tak jest panie
zgodziłby się teraz być zastępcą Janasa?&lt;/&gt;<br>&lt;who15&gt;- Nie ma takiej możliwości.&lt;/&gt;<br>&lt;who16&gt;Jak panu leci?&lt;/&gt;<br>&lt;who15&gt;- Znakomicie. Nie mam stresów. Telefony nie milczą (Zibi właśnie odebrał telefon, sygnał to "Polonez" Chopina). W Rzymie robię miłe rzeczy. Piłka, tenis, konie, karty, spotkania ze znajomymi. A w przerwach zajmuje się firmą, która sprzedaje prawa telewizyjne.&lt;/&gt;<br>&lt;who16&gt;Wraca pan jeszcze do okresu, w którym był selekcjonerem?&lt;/&gt;<br>&lt;who15&gt;- To jedyna rzecz, na której się sparzyłem, ale ja taki jestem, że wszystko muszę sprawdzić na własnej skórze. Z kadrą za mojej kadencji to było tak jakby w przedstawieniu teatralnym. Wszyscy koncentrowali się na reżyserze, a nikt na aktorach.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit1&gt;Tak jest panie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego