Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
na swych koniach i nie tratowali upadających na ziemię, leśna piechota maszerowała teraz pod deszczami i w spiekocie, lecz śmierć i miłość dziewczyny pozostały te same, jakby wszystkie klęski, które przygniotły świat, tu jedynie, w tym kraju łatwych ofiar i łatwych złudzeń, niczego odmienić nie mogły.
Czar padł na salę. Wśród ciszy, której nie mącił najlżejszy oddech, wątły, dziecinny głosik Hanki Lewickiej brzmiał ze wzruszającą prostotą i czystością.
Śpiewała refren:
Nie szumcie, wierzby, nam z żalu, co serce rwie,
nie płacz, dziewczyno ma,
bo w partyzantce nie jest źle...
Nic nie znaczyła długa, wieczorowa suknia pieśniarki, nie znaczyła nic otaczająca ją
na swych koniach i nie tratowali upadających na ziemię, leśna piechota maszerowała teraz pod deszczami i w spiekocie, lecz śmierć i miłość dziewczyny pozostały te same, jakby wszystkie klęski, które przygniotły świat, tu jedynie, w tym kraju łatwych ofiar i łatwych złudzeń, niczego odmienić nie mogły.<br>Czar padł na salę. Wśród ciszy, której nie mącił najlżejszy oddech, wątły, dziecinny głosik Hanki Lewickiej brzmiał ze wzruszającą prostotą i czystością.<br>Śpiewała refren:<br>Nie szumcie, wierzby, nam z żalu, co serce rwie,<br>nie płacz, dziewczyno ma,<br>bo w partyzantce nie jest źle...<br>Nic nie znaczyła długa, wieczorowa suknia pieśniarki, nie znaczyła nic otaczająca ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego