Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
i obcy jakiś człowiek w stroju niewolniczym.
- Co mam donieść mojemu panu? - zapytał nieznajomy.
- Powiedz, że jego dar wręczyłem żonie zbója. Jeszcze dziś ma go poczęstować cudownym lekiem Asklepiosa... che... che... che!... - zarechotał zadowolonym śmiechem Paralos. - A wróżbici celtyccy nie próżnują...
Kalias poczuł, że serce przestało mu uderzać przez chwilę. Wstrząsnął się z zimna jak przed atakiem febry. Zrozumiał nagle, jakie straszne niebezpieczeństwo zawisło nad głową ukochanego wodza. Już zmierzch... O tej porze Spartak zawsze przychodzi dowiedzieć się o zdrowie syna... jeśli... i Kalias nie kończąc swojej strasznej myśli zawrócił pospiesznie. Starając się nie wywoływać hałasu cofał się kilkadziesiąt kroków na palcach
i obcy jakiś człowiek w stroju niewolniczym.<br>- Co mam donieść mojemu panu? - zapytał nieznajomy.<br>- Powiedz, że jego dar wręczyłem żonie zbója. Jeszcze dziś ma go poczęstować cudownym lekiem Asklepiosa... che... che... che!... - zarechotał zadowolonym śmiechem Paralos. - A wróżbici celtyccy nie próżnują...<br>Kalias poczuł, że serce przestało mu uderzać przez chwilę. Wstrząsnął się z zimna jak przed atakiem febry. Zrozumiał nagle, jakie straszne niebezpieczeństwo zawisło nad głową ukochanego wodza. Już zmierzch... O tej porze Spartak zawsze przychodzi dowiedzieć się o zdrowie syna... jeśli... i Kalias nie kończąc swojej strasznej myśli zawrócił pospiesznie. Starając się nie wywoływać hałasu cofał się kilkadziesiąt kroków na palcach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego