Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
były żadne. Pomagała teoria "ostatniej złotówki" Jerzego Andrzejewskiego. Głosiła ona, że kiedy w kieszeni nie ma nic, coś musi się zdarzyć. I zdarzało się. Na te lata mogę powołać się, broniąc swojej obojętności na dobra doczesne. Ta istniała, mimo że los miał raz po raz robić ze mnie człowieka przywileju.
Wstyd pochodzenia z rodziny od pokoleń żyjącej z pracy ludu (i zajmującej się tego ludu polonizacją) popychał mnie na lewo i oto w 1945, w znacznym stopniu dzięki swojej barwie, jeśli nie czerwonej, to różowej, znalazłem się wśród właśnie tworzącej się elity. Co prawda już sam zawód literata, niezależnie od poglądów
były żadne. Pomagała teoria "ostatniej złotówki" Jerzego Andrzejewskiego. Głosiła ona, że kiedy w kieszeni nie ma nic, coś musi się zdarzyć. I zdarzało się. Na te lata mogę powołać się, broniąc swojej obojętności na dobra doczesne. Ta istniała, mimo że los miał raz po raz robić ze mnie człowieka przywileju.<br> Wstyd pochodzenia z rodziny od pokoleń żyjącej z pracy ludu (i zajmującej się tego ludu polonizacją) popychał mnie na lewo i oto w 1945, w znacznym stopniu dzięki swojej barwie, jeśli nie czerwonej, to różowej, znalazłem się wśród właśnie tworzącej się elity. Co prawda już sam zawód literata, niezależnie od poglądów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego