Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
kawiarniach, wielu obietnicach dotyczących mojej kariery, telefonach do sławnych osób, które nierzadko były wykonywane w mojej obecności, padło magiczne słowo "kontrakt". Wszystko było powiedziane wprost: ja będę jego "dziewczyną", nie tylko do łóżka, ale również na pokaz. Przez dwa tygodnie będę miała okres próbny. Miałam się zdecydować w ciągu godziny. Wstyd się przyznać, ale naprawdę próbowałam się przełamać. Załatwił mi kilka programów, przez co pokazał, na co go stać. Chciałam nawet pójść z nim do łóżka, ale nie mogłam. Nie mieściło się to w moich kategoriach estetycznych. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że to poważny dylemat. Kiedyś myślałam, że
kawiarniach, wielu obietnicach dotyczących mojej kariery, telefonach do sławnych osób, które nierzadko były wykonywane w mojej obecności, padło magiczne słowo "kontrakt". Wszystko było powiedziane wprost: ja będę jego "dziewczyną", nie tylko do łóżka, ale również na pokaz. Przez dwa tygodnie będę miała okres próbny. Miałam się zdecydować w ciągu godziny. Wstyd się przyznać, ale naprawdę próbowałam się przełamać. Załatwił mi kilka programów, przez co pokazał, na co go stać. Chciałam nawet pójść z nim do łóżka, ale nie mogłam. Nie mieściło się to w moich kategoriach estetycznych. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że to poważny dylemat. Kiedyś myślałam, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego