Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Węgier, zabierze z powrotem parę pustych cystern. Przekupił robotnika, żeby jednej cysterny nie zatrzasnął. To była ponętna propozycja i ja chciałem jechać, ale po tym, co się stało na moście, matka mnie nie puściła, i Henio pojechał sam. Czekaliśmy na wiadomość, ale nie przyszła. Cysterna, w której pojechał, została zamknięta.

Wujek Salomon powiedział, że Moszko Zuckerberg zna porządnego chłopa w Lityni, pobożny, świadek Jehowy, on ich schowa. Najpierw poszedł Moszko z bratem i pisemko od nich przyniósł przemytnik, że wszystko w porządku. Potem poszła Ruchcia z Manią i znów karteczka, że dobrze. Ostatni poszedł wujek Salomon, ale wiadomości od niego nie
Węgier, zabierze z powrotem parę pustych cystern. Przekupił robotnika, żeby jednej cysterny nie zatrzasnął. To była ponętna propozycja i ja chciałem jechać, ale po tym, co się stało na moście, matka mnie nie puściła, i Henio pojechał sam. Czekaliśmy na wiadomość, ale nie przyszła. Cysterna, w której pojechał, została zamknięta.<br><br>Wujek Salomon powiedział, że Moszko Zuckerberg zna porządnego chłopa w Lityni, pobożny, świadek Jehowy, on ich schowa. Najpierw poszedł Moszko z bratem i pisemko od nich przyniósł przemytnik, że wszystko w porządku. Potem poszła Ruchcia z Manią i znów karteczka, że dobrze. Ostatni poszedł wujek Salomon, ale wiadomości od niego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego