Sąd będzie musiał wziąć też pod uwagę inne scenariusze. Może pan Staszczyk kiedyś czytał pana Antkowiaka, ale o tym zapomniał, po czym cytat wrócił do niego nieświadomie? Może też obaj panowie korzystali z jakiegoś pierwowzoru, np. amerykańskiego, który opisywał sprawę Johna Browna.<br><br>&lt;tit&gt;Zamieszany Sojka&lt;/&gt;<br><br>W ostatnich tygodniach afera wokół fragmentu "Wychowania" nabrała jeszcze większego znaczenia. Okazało się, że na nowej płycie Stanisława Sojki znajdzie się jego interpretacja utworu. Śpiewa ją już na koncertach. - Nie sądzę, by pretensje pana Antkowiaka miały dla Sojki jakieś znaczenie. Śpiewa on, za zgodą Staszczyka, piosenkę jego autorstwa, co wyraźnie będzie zaznaczone na płycie - powiedziała nam Agnieszka