wyliczyć błędy drukarskie, jakie się po niej rozsnuły.<br>To wszystko prowadzi do paru zastanowień. Jak to się dzieję, że przyjaźniąc się z mężem Pani, widziałem Panią wszystkiego raz w życiu tylko i bez możności zamienienia dwóch słów - na pogrzebie Ireny Paczkowskiej. Jak to się dzieje, że nie mam Pani książek? Wydaje mi się, że to zaniedbanie wydawcy, który powinien dbać o to, aby książki Pani docierały do tzw. rąk (bardzo zazwyczaj zapracowanych). Byłoby może dobrze, gdyby mi Pani pomogła w otrzymaniu biografii i bibliografii plus po z egz. każdego egzemplarza, włącznie z tłumaczeniami. Recenzje, zwłaszcza nie polskie, też by były "mile