często spotykałem się z głosami, że dzięki blokadzie wzrosła solidarność między ludźmi, że wspólne nieszczęście ich zjednoczyło. - Tak było za komunistów. Naród miał poczucie niesprawiedliwości, podlegał represjom i jednoczył się w sferze duchowej. Dzisiaj mógłby się jednoczyć także i w innych sferach, bo jest demokracja, wielopartyjność, tymczasem mnożą się podziały. Wydawać by się mogło, że skoro jest wojna, to wszyscy powinni się skonsolidować wobec jednego wroga, tymczasem za moimi oknami trwa właśnie mityng i bliscy do niedawna współpracownicy prezydenta oskarżają go o morderstwa, zdradę interesów narodu itp... Przyznać jednak muszę, że w porównaniu z Gruzją i Azerbejdżanem, gdzie dochodzi do zamachów stanu i wojen