Typ tekstu: Książka
Autor: Borowski Tadeusz
Tytuł: Pożegnanie z Marią
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1948
marzenia o ciemnych celach, gdzie wśród zabobonów ludu, rzezi szczepów i pożarów miast dokonywała się praca ocalenia ducha ludzkiego.
- Jasieńku, czy walizki są w porządku? - szepnęła stara głucho, jak z dna studni. - Bo Jasiu wie, że to jedyny teraz majątek córki. Ona jest taka niezaradna. Przyzwyczaiła się do opieki matki.
Wygrzewając się pod piecem, zapatrzyłem się w podłogę. Koc spuszczony z tapczanu nie sięgał zapastowanych na czerwono desek. Widać było spod niego czarną przykrywkę Remingtona. Wziąłem maszynę z szopy, aby nie zamokła, i wstawiłem na wszelki wypadek pod łóżko.
- Pan: doktorowo, u nas wszystko musi być w porządku - kierownik zatarł z
marzenia o ciemnych celach, gdzie wśród zabobonów ludu, rzezi szczepów i pożarów miast dokonywała się praca ocalenia ducha ludzkiego.<br>- Jasieńku, czy walizki są w porządku? - szepnęła stara głucho, jak z dna studni. - Bo Jasiu wie, że to jedyny teraz majątek córki. Ona jest taka niezaradna. Przyzwyczaiła się do opieki matki.<br>Wygrzewając się pod piecem, zapatrzyłem się w podłogę. Koc spuszczony z tapczanu nie sięgał zapastowanych na czerwono desek. Widać było spod niego czarną przykrywkę Remingtona. Wziąłem maszynę z szopy, aby nie zamokła, i wstawiłem na wszelki wypadek pod łóżko.<br>- Pan: doktorowo, u nas wszystko musi być w porządku - kierownik zatarł z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego