dezaprobaty, że w tak ważnym momencie, jakim jest przyjęcie do kliniki, ktoś zgłasza się, nie wiedząc, co robi, będąc w karygodnie nieodpowiedzialnym stanie. Po czym kontynuuje: <br>Telefon? - Absolutnie i bezwzględnie wybić sobie z głowy, że oni w mojej sprawie będą gdziekolwiek telefonowali. A już tym bardziej, żebym telefonowała ja sama. Wykluczone. Tu nawet nie ma aparatu do użytku chorych. Ktoś z zewnątrz może do kliniki zadzwonić z zapytaniem o zdrowie pacjenta, z prośbą o przekazanie jakiejś informacji, którą personel na ogół przekazuje, pod warunkiem oczywiście, że jest budująca, optymistyczna. Pacjentów nie można denerwować, opowiadać im byle czego. Oni są w klinice