kupowania biletu w systemie last minute. Panienka poinformowała mnie, że rezerwuje, ale nie gwarantuje, że miejsce będzie mogła trzymać do przepisowych 30 minut przed odlotem. Zgodziłem się.<br>Nazajutrz, we środę, Bożena, posiadaczka wspaniałego mieszkania na poddaszu na Placu Zamkowym, zaprosiła mnie na wieczorne spotkanie towarzyskie z okazji urodzin jej przyjaciela. Wymówiłem się zaplanowanym wyjazdem do Krakowa. Popatrzyła na mnie spod oka i powiedziała:<br>- Przełóż wyjazd. Będzie Agnieszka. Pytała o ciebie.<br>Odwołałem rezerwację i poszedłem na party. Trochę tańczyliśmy, trochę piliśmy. Mieszkanie było dwupoziomowe - pokój Bożeny był pod samym dachem, sypialnia a zarazem atelier ojca, który miał tu mało użytkowaną pracownię, a zasadniczo