Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
ziemi, a jednocześnie jakby na przebitkę mam te nieszczęsne twarze Bożego ludu i dociera do mnie, że jest oto po cudzie. I innego, większego już raczej nigdy nie będzie.
Chyba że wszystko się rozpirzy!

godzina 13.40

Skręcam z ronda ONZ w Świętokrzyską, alfa lekko ślizga się na torach tramwajowych. Z lewej strony miejsce, gdzie kiedyś był Instytut Francuski i najelegantsze dziewczyny w Warszawie, i gdzie chodziła - nie odstając od nich specjalnie - moja Gosia. No, może różniła się troszkę pod względem ubioru. Ale sporo ciuchów szyła sobie sama, więc tak strasznie znów nie było. Widzę ją, jak wieczorem nad maszyną do szycia zdmuchuje
ziemi, a jednocześnie jakby na przebitkę mam te nieszczęsne twarze Bożego ludu i dociera do mnie, że jest oto po cudzie. I innego, większego już raczej nigdy nie będzie. <br>Chyba że wszystko się rozpirzy!<br><br>godzina 13.40<br><br>Skręcam z ronda ONZ w Świętokrzyską, alfa lekko ślizga się na torach tramwajowych. Z lewej strony miejsce, gdzie kiedyś był Instytut Francuski i najelegantsze dziewczyny w Warszawie, i gdzie chodziła - nie odstając od nich specjalnie - moja Gosia. No, może różniła się troszkę pod względem ubioru. Ale sporo ciuchów szyła sobie sama, więc tak strasznie znów nie było. Widzę ją, jak wieczorem nad maszyną do szycia zdmuchuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego