Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
dwa tysiące marek i wszedł do hallu głównego. Zbliżył się do strażnika i pokazał mu wczorajsze zaproszenie.
- Ja do tajnego kasyna - szepnął do niego.
- Bardzo proszę - funkcjonariusz w uniformie odchylił pluszową kotarę, za którą było wejście do piekieł.
Knüfer uniósł rękę w geście pozdrowienia i zszedł po szerokich, krętych schodach. Za chwilę znalazł się wśród pozbawionych okien ścian, jedwabnej purpury, przepięknych nagich syren, które wabiły drgnieniem bioder, kołysaniem piersi i francuskim refrenem. Nie było wśród nich tej, o której nie przestawał myśleć. Knüfer zapalił cygaro i czekał. Wtedy w ciężkiej głowie usłyszał głos Mühlhausa: "Oznajmiam ci, że - jeśli mnie oszukujesz - to nie
dwa tysiące marek i wszedł do hallu głównego. Zbliżył się do strażnika i pokazał mu wczorajsze zaproszenie.<br>- Ja do tajnego kasyna - szepnął do niego.<br>- Bardzo proszę - funkcjonariusz w uniformie odchylił pluszową kotarę, za którą było wejście do piekieł.<br>Knüfer uniósł rękę w geście pozdrowienia i zszedł po szerokich, krętych schodach. Za chwilę znalazł się wśród pozbawionych okien ścian, jedwabnej purpury, przepięknych nagich syren, które wabiły drgnieniem bioder, kołysaniem piersi i francuskim refrenem. Nie było wśród nich tej, o której nie przestawał myśleć. Knüfer zapalił cygaro i czekał. Wtedy w ciężkiej głowie usłyszał głos Mühlhausa: "Oznajmiam ci, że - jeśli mnie oszukujesz - to nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego