Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
spotkanie z nami, smokami, dla garści jakichś blaszek?"
Wzruszyłem ramionami i zaraz tego pożałowałem, bo znów zabolało.
"Nie bądź taki zarozumiały. Dużo tu widziałeś tych straszliwych smoków? A ciebie, bohaterze, zabili na samym początku."
Posmutniał i zaczął lizać łapy. Zastanawiał się chwilę, a potem ożywił.
"Nic nie znajdą, to pewne. Za dwa dni odpłyną."
Obawiałem się, że nie będzie to takie proste.
"Zaczęli od ruin, ale jeśli są uparci, przeryją całą wyspę. A przy okazji wytłuką wszystko, co tu żyje. Wiem, co potrafią tacy ludzie."
Pożeracz Chmur spojrzał bezradnie. Polizał Liskę, która próbowała wspiąć się na jego łapę i ześlizgiwała się raz za
spotkanie z nami, smokami, dla garści jakichś blaszek?"<br>Wzruszyłem ramionami i zaraz tego pożałowałem, bo znów zabolało.<br>"Nie bądź taki zarozumiały. Dużo tu widziałeś tych straszliwych smoków? A ciebie, bohaterze, zabili na samym początku."<br>Posmutniał i zaczął lizać łapy. Zastanawiał się chwilę, a potem ożywił.<br>"Nic nie znajdą, to pewne. Za dwa dni odpłyną."<br>Obawiałem się, że nie będzie to takie proste.<br>"Zaczęli od ruin, ale jeśli są uparci, przeryją całą wyspę. A przy okazji wytłuką wszystko, co tu żyje. Wiem, co potrafią tacy ludzie."<br>Pożeracz Chmur spojrzał bezradnie. Polizał Liskę, która próbowała wspiąć się na jego łapę i ześlizgiwała się raz za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego