Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
przyszli poniektórzy mieszkańcy domu Małpowskich, budynku sławnego na całą okolicę. Wyobraźcie sobie trzypiętrową budowlę z drzewa, nie otynkowaną z zewnątrz. Drzewo, jak ogólnie wiadomo, budulec nietrwały. A więc i dom Małpowskich, w miarę upływu lat, przeginał się w różne strony, wspierany żerdziami płowiał z intensywnych barw, którymi go niegdyś okraszono. Za to był bardzo wygodny. Pomieszczenia wewnętrzne można było dzielić dyktą na dowolne ilości pokoików - nie uznawano tu szkła i klamek oraz zamków, żyło się tam w surowej prostocie nagiego drzewa. Było to schronienie tych wszystkich, co nie mieli gdzie podziać głowy.
Ci ludzie ustanowili zaczątek nowego kościoła pana Zenona. Odbył się chrzest
przyszli poniektórzy mieszkańcy domu Małpowskich, budynku sławnego na całą okolicę. Wyobraźcie sobie trzypiętrową budowlę z drzewa, nie otynkowaną z zewnątrz. Drzewo, jak ogólnie wiadomo, budulec nietrwały. A więc i dom Małpowskich, w miarę upływu lat, przeginał się w różne strony, wspierany żerdziami płowiał z intensywnych barw, którymi go niegdyś okraszono. Za to był bardzo wygodny. Pomieszczenia wewnętrzne można było dzielić dyktą na dowolne ilości pokoików - nie uznawano tu szkła i klamek oraz zamków, żyło się tam w surowej prostocie nagiego drzewa. Było to schronienie tych wszystkich, co nie mieli gdzie podziać głowy.<br>Ci ludzie ustanowili zaczątek nowego kościoła pana Zenona. Odbył się chrzest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego