wypadałoby natychmiast udostępnić zwiedzającym. Tymczasem warunki lokalowe pozwalają na pokazywanie dwustu, może trzystu spośród nich. Jeżeli więc nawet władze miasta przeznaczą na nowo powstającą kolekcję jakiś budynek, to będzie coś dziwacznego w sytuacji, gdy inne wybitne zbiory będą nadal zalegać w coraz bardziej zapchanych magazynach. Pamiętać trzeba, że tworzone Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych będą podmiotami samodzielnymi i trudno przewidzieć, jak ułoży się ich współpraca z już istniejącymi i niekiedy bardzo prężnie działającymi ośrodkami sztuki współczesnej. Mogą współpracować, ale mogą też w morderczy sposób rywalizować. Podobną sytuację wyobrazić sobie można w Warszawie, Łodzi i paru innych miastach.<br><br>Rzeczą najważniejszą jest jednak odpowiedź