Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
minut przed godziną rozpoczęcia imprezy większość zawodników zebrała się w restauracji. Wszyscy byli czyści, ubrani na ogół w znakomicie skrojone garnitury, importowane koszule, włoskie buty. Nie wiadomo skąd zjawiło się również wiele pań. Nie było wśród nich żony Kosińskiego, przy stoliku dziennikarzy siedziały natomiast dwie dziewczyny z hotelowego zakładu fryzjerskiego. Zachowywały się jakby przyszły na potańcówkę, która miała niebawem się rozpocząć.
Punktualnie o dziesiątej na podium dla orkiestry zjawił się komandor i poprosił o ciszę.
- Koledzy - powiedział- za chwilę podam wam oficjalne wyniki rajdu. Zanim to zrobię, chciałbym prosić was o uczczenie minutą ciszy dwóch spośród nas. Wszyscy wstali.
- Pozwólcie, że teraz
minut przed godziną rozpoczęcia imprezy większość zawodników zebrała się w restauracji. Wszyscy byli czyści, ubrani na ogół w znakomicie skrojone garnitury, importowane koszule, włoskie buty. Nie wiadomo skąd zjawiło się również wiele pań. Nie było wśród nich żony Kosińskiego, przy stoliku dziennikarzy siedziały natomiast dwie dziewczyny z hotelowego zakładu fryzjerskiego. Zachowywały się jakby przyszły na potańcówkę, która miała niebawem się rozpocząć.<br>Punktualnie o dziesiątej na podium dla orkiestry zjawił się komandor i poprosił o ciszę.<br>- Koledzy - powiedział- za chwilę podam wam oficjalne wyniki rajdu. Zanim to zrobię, chciałbym prosić was o uczczenie minutą ciszy dwóch spośród nas. Wszyscy wstali.<br>- Pozwólcie, że teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego