Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.04 (39)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się, że ona spotyka się ze studentem medycyny. Pewnie dlatego, że ja nie umiałem się "zachować", pomyślałem. Bałem się, że nie zaufam już żadnej kobiecie.
Aż poznałeś następną?
- Pojawiła się Ania. Była ze mną, ale trzykrotnie wracała do swojego byłego faceta.

Pamiętasz Wasz pierwszy raz?
- Kiedyś przyjechała do mnie do Żagania, do domu moich rodziców. Tak się zasiedzieliśmy, że nie miała już powrotnego pociągu do Poznania. Mieliśmy spać osobno, ale ja oczywiście w nocy do niej poszedłem. Pamiętam, jak jej długie, czarne włosy spływały po nagim ciele.
Rozkwitła miłość?
- Kiedyś zjawiłem się na dworcu w Poznaniu, gdzie się umówiliśmy. Gdy ją
się, że ona spotyka się ze studentem medycyny. Pewnie dlatego, że ja nie umiałem się "zachować", pomyślałem. Bałem się, że nie zaufam już żadnej kobiecie.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Aż poznałeś następną?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- Pojawiła się Ania. Była ze mną, ale trzykrotnie wracała do swojego byłego faceta.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Pamiętasz Wasz pierwszy raz?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- Kiedyś przyjechała do mnie do Żagania, do domu moich rodziców. Tak się zasiedzieliśmy, że nie miała już powrotnego pociągu do Poznania. Mieliśmy spać osobno, ale ja oczywiście w nocy do niej poszedłem. Pamiętam, jak jej długie, czarne włosy spływały po nagim ciele.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Rozkwitła miłość?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- Kiedyś zjawiłem się na dworcu w Poznaniu, gdzie się umówiliśmy. Gdy ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego