Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.22
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.22
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
w soboty. Wszystko wskazuje na to, że uda się go zakończyć do początku września. - No tak, ale dla nas oznacza to przynajmniej jeszcze ponad dwa miesiące hałasu i wibracji - kwituje mieszkaniec ul. Sybiraków.
TOMASZ RUSEK
Zmiana mordercy
Po blisko trzech miesiącach aresztu wypuszczono mężczyznę podejrzanego o zamordowanie dziewczyny z Jankowej Żagańskiej. Zabójcą Ewy S. okazał się jego 15-letni przyrodni brat.
Dla prowadzących śledztwo było sporym zaskoczeniem, gdy poddane analizie DNA ślady wykluczyły obecność aresztowanego mężczyzny na miejscu zbrodni. Przypomnijmy, że 20-letniego Marcina T. aresztowano kilka tygodni wcześniej, po tym jak wskazał go przyrodni brat Mateusz M.
To nie był
TOMASZ RUSEK
Zmiana mordercy
Po blisko trzech miesiącach aresztu wypuszczono mężczyznę podejrzanego o zamordowanie dziewczyny z Jankowej Żagańskiej. Zabójcą Ewy S. okazał się jego 15-letni przyrodni brat.
Dla prowadzących śledztwo było sporym zaskoczeniem, gdy poddane analizie DNA ślady wykluczyły obecność aresztowanego mężczyzny na miejscu zbrodni. Przypomnijmy, że 20-letniego Marcina T. aresztowano kilka tygodni wcześniej, po tym jak wskazał go przyrodni brat Mateusz M.
To nie był
w soboty. Wszystko wskazuje na to, że uda się go zakończyć do początku września. - No tak, ale dla nas oznacza to przynajmniej jeszcze ponad dwa miesiące hałasu i wibracji - kwituje mieszkaniec ul. Sybiraków.<br><au>TOMASZ RUSEK</></><br><br><br><br><div type="news"><tit>Zmiana mordercy</><br><br><intro>Po blisko trzech miesiącach aresztu wypuszczono mężczyznę podejrzanego o zamordowanie dziewczyny z Jankowej Żagańskiej. Zabójcą Ewy S. okazał się jego 15-letni przyrodni brat.</> <br>Dla prowadzących śledztwo było sporym zaskoczeniem, gdy poddane analizie DNA ślady wykluczyły obecność aresztowanego mężczyzny na miejscu zbrodni. Przypomnijmy, że 20-letniego Marcina T. aresztowano kilka tygodni wcześniej, po tym jak wskazał go przyrodni brat Mateusz M.<br><tit>To nie był
