Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
teoria - rzucił szyderczo Zagroda. - Szkoda, że dziurawa.
- Tak pan uważa? - Woskowicz posłał mu obojętne spojrzenie.
- Ujmę to możliwie krótko. - Generał wykonał nieco żartobliwy ukłon adresowany do premiera. - Guzik by z tego wyszło i każdy żołnierz to wie. A Drzymalski jest żołnierzem.
- Żaden atak nie gwarantuje stuprocentowej skuteczności.
- Żaden - zgodził się Zagroda. - Ale pierwszy z brzegu podchorążak panu powie, że moździerz to ostatnia broń do ostrzeliwania przeskakujących z domu do samochodu ludzi. Wie pan, jak trudno trafić granatem w coś, co się porusza? Niby dlaczego nie strzela się z moździerzy do czołgów? Z góry pancerz mają cienki...
Pułkownik przestał się hamować i
teoria - rzucił szyderczo Zagroda. - Szkoda, że dziurawa.<br>- Tak pan uważa? - Woskowicz posłał mu obojętne spojrzenie.<br>- Ujmę to możliwie krótko. - Generał wykonał nieco żartobliwy ukłon adresowany do premiera. - Guzik by z tego wyszło i każdy żołnierz to wie. A Drzymalski jest żołnierzem.<br>- Żaden atak nie gwarantuje stuprocentowej skuteczności.<br>- Żaden - zgodził się Zagroda. - Ale pierwszy z brzegu podchorążak panu powie, że moździerz to ostatnia broń do ostrzeliwania przeskakujących z domu do samochodu ludzi. Wie pan, jak trudno trafić granatem w coś, co się porusza? Niby dlaczego nie strzela się z moździerzy do czołgów? Z góry pancerz mają cienki...<br>Pułkownik przestał się hamować i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego