Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
I po chwili zgodnie wołali:

- Gocłowski na rabina!

Wróciłem do jawy sennej. To chyba presja czasu, przyzwyczajenie uszu do gry politycznych kataryniarzy, uczulenie na aktualności: przyśniła mi się jeszcze jedna komisja, działająca z wyprzedzeniem, by zbadać koneksje i powiązania hucpiarza, posługującego się ksywą Święty Mikołaj.

Komisja wezwała go na przesłuchanie. Zajechał wypasionymi saniami, ciągniętymi przez wypasione renifery. Nie przebrał się, był w stroju roboczym.

- A kolor jego jest czerwony! - zauważył nieco wystraszony wiceprzewodniczący komisji, bo właśnie odebrał esemesa z pogróżkami.

- Nos także mam czerwony - odciął się butnie rzekomy Święty M. - Tak już jest, niestety. Bez względu na to, czy pije się
I po chwili zgodnie wołali:<br><br>- Gocłowski na rabina!<br><br>Wróciłem do jawy sennej. To chyba presja czasu, przyzwyczajenie uszu do gry politycznych kataryniarzy, uczulenie na aktualności: przyśniła mi się jeszcze jedna komisja, działająca z wyprzedzeniem, by zbadać koneksje i powiązania &lt;orig&gt;hucpiarza&lt;/&gt;, posługującego się ksywą Święty Mikołaj.<br><br>Komisja wezwała go na przesłuchanie. Zajechał &lt;orig&gt;wypasionymi&lt;/&gt; saniami, ciągniętymi przez &lt;orig&gt;wypasione&lt;/&gt; renifery. Nie przebrał się, był w stroju roboczym.<br><br>- A kolor jego jest czerwony! - zauważył nieco wystraszony wiceprzewodniczący komisji, bo właśnie odebrał esemesa z pogróżkami.<br><br>- Nos także mam czerwony - odciął się butnie rzekomy Święty M. - Tak już jest, niestety. Bez względu na to, czy pije się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego