Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na chwilę, wślizgnęłam się do jej gabinetu i zamieniłam starszą wersję swojego raportu na ulepszoną. Nie znoszę, gdy ktoś zrobi coś lepiej niż ja.
Moja młodsza siostra, Beata, też znalazła się w moim dzienniczku-zazdrośniczku. Pewnego dnia powiedziała mi: "Przestań bez przerwy rozglądać się i sprawdzać, jak radzą sobie inni. Zamęczysz się na śmierć nieustannie się z nimi porównując". Mądrala! Ale skoro sama na to nie wpadłam, to może moje możliwości intelektualne rzeczywiście są, delikatnie mówiąc, nieco ograniczone? No bo skoro o rok młodsza Beata wiedziała coś, o czym ja nie miałam zielonego pojęcia? Kilka lat zajęło mi zrozumienie, że wmawiając sobie
na chwilę, wślizgnęłam się do jej gabinetu i zamieniłam starszą wersję swojego raportu na ulepszoną. Nie znoszę, gdy ktoś zrobi coś lepiej niż ja.<br>Moja młodsza siostra, Beata, też znalazła się w moim &lt;orig&gt;dzienniczku-zazdrośniczku&lt;/&gt;. Pewnego dnia powiedziała mi: "Przestań bez przerwy rozglądać się i sprawdzać, jak radzą sobie inni. Zamęczysz się na śmierć nieustannie się z nimi porównując". Mądrala! Ale skoro sama na to nie wpadłam, to może moje możliwości intelektualne rzeczywiście są, delikatnie mówiąc, nieco ograniczone? No bo skoro o rok młodsza Beata wiedziała coś, o czym ja nie miałam zielonego pojęcia? Kilka lat zajęło mi zrozumienie, że wmawiając sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego