zaprzecza, daleko mu do apatii tego, który przed nim zasiadał na ławie.<br> Świadek Mary Man-lin jest młodą dziewczyną. Rezygnuje z tłumacza, widocznie zna jako tako angielski. Mówi, wtrącając słowa amerykańskie, nie patrzy na podsądnego. Pracowała w barze Wielki Szanghaj i tam poznała oskarżonego, który namówił ją, aby rzuciła pracę. Zamieszkał u niej, ona ma swój kąt w dużym mieszkaniu. Najpierw, tak jak obiecał, dawał jej na utrzymanie. Potem stracił pracę i domagał się, aby nie tylko go żywiła, ale jeszcze dawała mu kieszonkowe.<br> - Ile? - interesuje się sędzia.<br> - Cztery dolary dziennie, Wasza Dostojność...<br> Podjęła znów pracę w barze, ale że pensja