Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się myje, może zmienia się w ufoludka i pracuje nad cerą, może po prostu chce się odgrodzić i nie chce cię widzieć? A wydawało się, że po prostu rozmawiacie - o tym, o owym. Że jedno drugiego słucha z uwagą, a muzyka pomaga waszym słowom wciskać się do uszu drugiej osoby.
Zamknięte drzwi do łazienki. Kiedy coś mówiliśmy, wydawało nam się, że słowa bezpiecznie fruną sobie z naszych ust, że nic im się po drodze nie może przytrafić, że nie spotkają włochatego wilka, który zmieni je w coś innego. Nie przypuszczaliśmy, że kiedy - niczym Czerwony Kapturek - słowa dojdą do celu, będą czymś
się myje, może zmienia się w ufoludka i pracuje nad cerą, może po prostu chce się odgrodzić i nie chce cię widzieć? A wydawało się, że po prostu rozmawiacie - o tym, o owym. Że jedno drugiego słucha z uwagą, a muzyka pomaga waszym słowom wciskać się do uszu drugiej osoby.<br>Zamknięte drzwi do łazienki. Kiedy coś mówiliśmy, wydawało nam się, że słowa bezpiecznie fruną sobie z naszych ust, że nic im się po drodze nie może przytrafić, że nie spotkają włochatego wilka, który zmieni je w coś innego. Nie przypuszczaliśmy, że kiedy - niczym Czerwony Kapturek - słowa dojdą do celu, będą czymś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego