Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Pod tą wierzbą Żydóweczki jednej o mały włos nie ochrzciłem...
- A coście ksiądz, żeby chrzcić?
- To dawno było. Głupi byłem, zdawało mi się, że jak katolik Żydziaka pobłogosławi, to jednak trochę trzyma i ten Żydziak nie jest wtedy tak bardzo żydowski. A to było dobre dziecko, ta Brońcia, Brajńcia właściwie...
Zamyślił się nad tym rankiem majowym sprzed sześciu lat, nad tamtym Szczęsnym, co przeminął jak ptasi cień na rozigranej fali.
- Coś wam jednak jest, panie Szczęsny. Powiedzcie, może poradzę.
Poczciwa była ta Madzia, doprawdy.
- Czemu się uśmiechacie? Ja i tak zaraz odgadnę. Trzymając jego dłoń na kolanach, brzuśćcem palucha wygładziła, po czym
Pod tą wierzbą Żydóweczki jednej o mały włos nie ochrzciłem...<br>- A coście ksiądz, żeby chrzcić?<br>- To dawno było. Głupi byłem, zdawało mi się, że jak katolik Żydziaka pobłogosławi, to jednak trochę trzyma i ten Żydziak nie jest wtedy tak bardzo żydowski. A to było dobre dziecko, ta Brońcia, Brajńcia właściwie...<br>Zamyślił się nad tym rankiem majowym sprzed sześciu lat, nad tamtym Szczęsnym, co przeminął jak ptasi cień na rozigranej fali.<br>- Coś wam jednak jest, panie Szczęsny. Powiedzcie, może poradzę.<br>Poczciwa była ta Madzia, doprawdy.<br>- Czemu się uśmiechacie? Ja i tak zaraz odgadnę. Trzymając jego dłoń na kolanach, brzuśćcem palucha wygładziła, po czym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego