Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
w uszach szumiało od fal, od bólu serca, własny głos w pieśni brzmiał obco, a obce - we wspomnieniach - brzmiało najbliższą swojskością.
3
Nagle Róża drgnęła - zadzwoniono do drzwi wejściowych. Spiesznie porwała się (może Marta?), nie chciała, żeby Sabina asystowała przy spotkaniu z córką. Nogi uginały się pod nią, kiedy szła. (Zanadto mnie muzyka wzrusza, nie mam już sił na muzykę - myślała). Zdążyła jeszcze zawrócić Sabinę:
- Nie trzeba, nie trzeba! Ja idę.
Otworzyła - przed drzwiami stał Adam.
- A ty czego tu? - spytała.
Aż głową podrzucił ze zdumieniem, biała broda wysunęła się naprzód.
- Jak to czego? A któż kazał mi natychmiast przychodzić? Czyż
w uszach szumiało od fal, od bólu serca, własny głos w pieśni brzmiał obco, a obce - we wspomnieniach - brzmiało najbliższą swojskością. <br>3 <br>Nagle Róża drgnęła - zadzwoniono do drzwi wejściowych. Spiesznie porwała się (może Marta?), nie chciała, żeby Sabina asystowała przy spotkaniu z córką. Nogi uginały się pod nią, kiedy szła. (Zanadto mnie muzyka wzrusza, nie mam już sił na muzykę - myślała). Zdążyła jeszcze zawrócić Sabinę: <br>- Nie trzeba, nie trzeba! Ja idę. <br>Otworzyła - przed drzwiami stał Adam. <br>- A ty czego tu? - spytała. <br>Aż głową podrzucił ze zdumieniem, biała broda wysunęła się naprzód. <br>- Jak to czego? A któż kazał mi natychmiast przychodzić? Czyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego