Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Duży głaz, leżący przy ścieżce, służył nam jako osłona. Zmęczeni całodziennym marszem, przytuleni do siebie, zasnęliśmy momentalnie. O czwartej rano zobaczyliśmy jelenia, idącego ścieżką. Zatrzymał się nie opodal i skierował pochyloną głowę w naszą stronę. Był stary. Po chwili tym samym posuwistym krokiem pomaszerował dalej. Czynność tę powtarzał każdego ranka. Zapewne była to jego droga do wodopoju. Z powrotem szedł inną drogą.

W Alpach i na Spitsbergenie

Henryka Mogilnickiego interesowały również wyższe góry i kiedy była możliwość wyjazdu w Alpy - zaraz z niej skorzystał. Wspinał się w nich w 1930 i 1945 roku. Uczestniczył też w dwóch wyprawach na Spitsbergen - w
Duży głaz, leżący przy ścieżce, służył nam jako osłona. Zmęczeni całodziennym marszem, przytuleni do siebie, zasnęliśmy momentalnie. O czwartej rano zobaczyliśmy jelenia, idącego ścieżką. Zatrzymał się nie opodal i skierował pochyloną głowę w naszą stronę. Był stary. Po chwili tym samym posuwistym krokiem pomaszerował dalej. Czynność tę powtarzał każdego ranka. Zapewne była to jego droga do wodopoju. Z powrotem szedł inną drogą.<br><br>&lt;tit&gt;W Alpach i na Spitsbergenie&lt;/&gt;<br><br>Henryka Mogilnickiego interesowały również wyższe góry i kiedy była możliwość wyjazdu w Alpy - zaraz z niej skorzystał. Wspinał się w nich w 1930 i 1945 roku. Uczestniczył też w dwóch wyprawach na Spitsbergen - w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego