Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
i uprawiał snobizm dobrego pochodzenia, a także snobizm poglądów konserwatywnych i wyzywająco wstecznych. Przyjaźnił się z innym, równie dbałym o swój elitarny światopogląd kolegą, Jankiem Meysztowiczem, bratankiem, jeżeli się nie mylę (czy młodszym bratem przyrodnim?), znanego w mieście księdza Waleriana Meysztowicza, ułana najpierw, następnie profesora teologii i dyplomaty w Watykanie.
Zapytuję siebie, dlaczego, będąc szlachcicem, nie czułem się dobrze w swojej skórze. Tak że o moich licznych umysłowych przygodach mógł po prostu przesądzić wstyd pochodzenia. Skąd te demokratyczne i socjalistyczne ciągoty? Mogłem przecież powiedzieć sobie: jestem paniczem z dworu i powinienem mieć poglądy polityczne temu odpowiadające. Tym bardziej że konserwatyzm wileńskich
i uprawiał snobizm dobrego pochodzenia, a także snobizm poglądów konserwatywnych i wyzywająco wstecznych. Przyjaźnił się z innym, równie dbałym o swój elitarny światopogląd kolegą, Jankiem Meysztowiczem, bratankiem, jeżeli się nie mylę (czy młodszym bratem przyrodnim?), znanego w mieście księdza Waleriana Meysztowicza, ułana najpierw, następnie profesora teologii i dyplomaty w Watykanie.<br> Zapytuję siebie, dlaczego, będąc szlachcicem, nie czułem się dobrze w swojej skórze. Tak że o moich licznych umysłowych przygodach mógł po prostu przesądzić wstyd pochodzenia. Skąd te demokratyczne i socjalistyczne ciągoty? Mogłem przecież powiedzieć sobie: jestem paniczem z dworu i powinienem mieć poglądy polityczne temu odpowiadające. Tym bardziej że konserwatyzm wileńskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego