Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
nie tak, to inaczej.
- Nawet tak nie myśl. To człowiek z tamtego świata.
- I tam go czekają. Najwyższy czas.
- Komu czas a komu nie, wie tylko Pan Jezus - szepnęła pani Helenka. - Przestań, przestań, Staszku! - powiedziała głośniej.
Chwilę milczeli. Ksiądz Szotarski za ścianą rozwodził się na temat życia wiecznego. Kiedy otwierałem

Zasypiałem. Te świerszcze umilkły. Było coraz ciemniej, jakbym odchodził w stronę tamtego lasu na horyzoncie, za rzeką. Coraz dalej. Jeszcze łyk zimnego powietrza, jeszcze umierające głosy. A potem już nic.
I przyśnił mi się porucznik Łada.
Oficerowie stali rzędem, w brzozowym lesie. Mężczyźni w polskich mundurach. Jeden, pamiętam, miał rękę zawieszoną
nie tak, to inaczej.<br>- Nawet tak nie myśl. To człowiek z tamtego świata.<br>- I tam go czekają. Najwyższy czas.<br>- Komu czas a komu nie, wie tylko Pan Jezus - szepnęła pani Helenka. - Przestań, przestań, Staszku! - powiedziała głośniej.<br>Chwilę milczeli. Ksiądz Szotarski za ścianą rozwodził się na temat życia wiecznego. Kiedy otwierałem<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;page nr=29&gt; Zasypiałem. Te świerszcze umilkły. Było coraz ciemniej, jakbym odchodził w stronę tamtego lasu na horyzoncie, za rzeką. Coraz dalej. Jeszcze łyk zimnego powietrza, jeszcze umierające głosy. A potem już nic.<br>I przyśnił mi się porucznik Łada.<br>Oficerowie stali rzędem, w brzozowym lesie. Mężczyźni w polskich mundurach. Jeden, pamiętam, miał rękę zawieszoną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego