Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
nie widzieć poza twoimi szeroko otwartymi oczyma i niczego nie czuć, tylko ciebie tak blisko, że już nie do odróżnienia gdzie ja, a gdzie ty...
- Jak tu pięknie - mówisz - ale to bez znaczenia. Gdziekolwiek bym była z tobą, będzie pięknie. A jeśli nawet jestem daleko, to też jestem z tobą. Zasypiam z tobą i budzę się z tobą. Szkoda, że nie przy tobie...
Zapada zmierzch, a ja nie mogę oderwać od ciebie oczu. Poprzez rzekę układa się czerwony most, prowadzący do zachodzącego słońca, które miedzianymi promieniami prześwietla twoje włosy. Jak co dzień bez oddechu podziwiam twoją niebywałą urodę. A przecież to
nie widzieć poza twoimi szeroko otwartymi oczyma i niczego nie czuć, tylko ciebie tak blisko, że już nie do odróżnienia gdzie ja, a gdzie ty...<br>- Jak tu pięknie - mówisz - ale to bez znaczenia. Gdziekolwiek bym była z tobą, będzie pięknie. A jeśli nawet jestem daleko, to też jestem z tobą. Zasypiam z tobą i budzę się z tobą. Szkoda, że nie przy tobie...<br>Zapada zmierzch, a ja nie mogę oderwać od ciebie oczu. Poprzez rzekę układa się czerwony most, prowadzący do zachodzącego słońca, które miedzianymi promieniami prześwietla twoje włosy. Jak co dzień bez oddechu podziwiam twoją niebywałą urodę. A przecież to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego