Za szybko, ktoś stał za drzwiami" - przelatuje szalona, żegnająca świat myśl. W progu babcia. Jerzy wymija ją w korytarzu, dopada do stołu. Zbiera papiery i patrzy za okno, tam vis a vis, gdzie wtedy.:. Zamarł. Znów mundur w oknie. Niemiec w zielonkawoszarym mundurze pocztowca wychyla się z okna, podnosi rękę. Zawieszone na niewidocznym stąd sznurku bujają suszące się skarpety.<br>Babcia patrzy za jego wzrokiem.<br>- Tam ich trzech mieszka stale... - wyjaśnia uspokajająco.<br><tit>XVIII</><br>Szli wzdłuż szyn. Wysoki, szczupły, elegancki żandarm prowadził dwóch obdartych ludzi o wyglądzie złodziei kolejowych, i to specjalistów od węgla, sądząc po ubraniach, uszarganych i brudnych. Niemiec był brutalny