jak szatan tobą ciskał... <br>Dopuszczaż ci on krzyża? - posypały się pytania.<br>Blady zakonnik podszedł, oczy mu pałały.<br>- Ciało nędzne grzesznika! - zawołał gromko. - Ciało z błota ulepione, przez <br>Chrystusa odkupione, na chrzcie świętym oczyszczone, przez szatana zaś splugawione: <br>słuchaj mnie i odpowiadaj! Chwaliszże Boga w Trójcy Jedynego, Jezusa Chrystusa, <br>Pana naszego Zbawiciela i Najświętszą Dziewicę Maryję, Matkę Jego?<br>- Chwalę Boga Wszechmogącego, Syna Jego Jedynego i Maryję, Pannę Najświętsza, <br>za której miłosierną sprawą opuścił mnie szatan co ino - odparł opętany powoli.<br>Pot zimny zrosił mu czoło, legł znowu, oczy przymknąwszy. Naokoło wszczął się <br>gwar. Florenccy kupcy patrzyli na uzdrowionego z podziwem, magister z