Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.15
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wewnątrzpartyjnej rozgrywki w SLD. - Kiedy zaczęto mi mówić, że moja teczka jest analizowana przez ludzi, którzy nie powinni się tym zajmować, stwierdziłem, że to jest dobry moment, by sobie pójść - ujawniał premier w maju 2004 r. na łamach "Rz". Wczoraj komisja wysłuchała wyjaśnień kilku oficerów wywiadu oraz byłego szefa AW Zbigniewa Siemiątkowskiego. Były minister, a dziś poseł SLD, jeszcze przed wejściem do sali ostro skrytykował posłów i doradców komisji za wypuszczanie przecieków z tajnych posiedzeń. - Anonimowy, zaprzyjaźniony poseł lub ekspert zadzwoni do państwa po posiedzeniu i powie, że ma informacje na wyłączność, a przekaże ją także innym dziennikarzom - mówił wyraźnie poirytowany
wewnątrzpartyjnej rozgrywki w <name type="org">SLD</>. <q>- Kiedy zaczęto mi mówić, że moja teczka jest analizowana przez ludzi, którzy nie powinni się tym zajmować, stwierdziłem, że to jest dobry moment, by sobie pójść</> - ujawniał premier w maju 2004 r. na łamach <name type="tit">"Rz"</>. Wczoraj komisja wysłuchała wyjaśnień kilku oficerów wywiadu oraz byłego szefa <name type="org">AW</> <name type="person">Zbigniewa Siemiątkowskiego</>. Były minister, a dziś poseł <name type="org">SLD</>, jeszcze przed wejściem do sali ostro skrytykował posłów i doradców komisji za wypuszczanie przecieków z tajnych posiedzeń. <q>- Anonimowy, zaprzyjaźniony poseł lub ekspert zadzwoni do państwa po posiedzeniu i powie, że ma informacje na wyłączność, a przekaże ją także innym dziennikarzom</> - mówił wyraźnie poirytowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego