Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
właśnie... - powtarzałam.

Ale w pewnej chwili doznałam nagłego ściśnięcia
serca.

Wiedziałam już, że nigdy do niej nie dorosnę.

Nie dlatego, żebym była zła, ale że wszystko we mnie
jest przecież nikomu niepotrzebne, że na nic się nie zda.


Nawet dobroć.

26. A Adela...

Na wiosnę (tak, było to w same Zielone Święta),
jeszcze na Żelaznej, Felek przyniósł do izby duży
pęk kwitnącej tarniny.

Cały ranek go nie było, a zerwał się tak wcześnie,
jakby miał iść do fabryki. Przepadł nie wiadomo gdzie,
że aż Adela była zła. Bo niby jak? Przecież nawet
kawy nie wypił!

A w samo południe wrócił z
właśnie... - powtarzałam. <br><br>Ale w pewnej chwili doznałam nagłego ściśnięcia <br>serca. <br><br>Wiedziałam już, że nigdy do niej nie dorosnę. <br><br>Nie dlatego, żebym była zła, ale że wszystko we mnie <br>jest przecież nikomu niepotrzebne, że na nic się nie zda. <br><br><br>Nawet dobroć. <br><br>26. A Adela... <br><br>Na wiosnę (tak, było to w same Zielone Święta), <br>jeszcze na Żelaznej, Felek przyniósł do izby duży <br>pęk kwitnącej tarniny. <br><br>Cały ranek go nie było, a zerwał się tak wcześnie, <br>jakby miał iść do fabryki. Przepadł nie wiadomo gdzie, <br>że aż Adela była zła. Bo niby jak? Przecież nawet <br>kawy nie wypił! <br><br>A w samo południe wrócił z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego