sierpniowego czasu "bycia razem", odbudowania wspólnoty, która tym razem spełnia się w postaci Polski podziemnej: solidarnej, niepokonanej, już wkrótce zwycięskiej. Tyle że dla przeprowadzenia owej optymistycznej tezy autor wprowadza wątek fantastyczny, pomysłowo wywiedziony zresztą z kopalnianych realiów. Oto ostatni obrońcy śląskich kopalń wcale nie zakończyli podziemnego strajku okupacyjnego w dwanaście ("Ziemowit") i piętnaście ("Piast") dni po wprowadzeniu stanu wojennego, lecz pozostali pod ziemią i od razu zaczęli drążyć metaforyczny podziemny tunel, do czego przyłączyły się wkrótce tysiące obrońców Sierpnia: w ich działaniach wykorzystuje autor inne jeszcze możliwości górniczej metaforyki (praca pod ziemią, podziemne połączenia, wyłom, praca na powierzchni, etc.). Te tysiące