Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 42
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mojemu redakcyjnemu koledze o niespodziance, jaka czekała kilka dni temu w Urzędzie Miasta na naszych radnych. Otóż każdy z nich dostał piękny, kolorowy, na kredowym papierze wydany egzemplarz akt zakopiańskiej kandydatury Zimowa Olimpiada 2006 r. Podobno w przyszłym tygodniu dostaną jeszcze - długopis, zapalniczkę i otwieracz do butelek - wszystko z nadrukiem Zimowa Olimpiada 2006 r. Aha, mówi się, że niektórzy dostaną jeszcze garnuszek.
Ta sąsiadka z Nowego Targu to taka sama niekompetentna plotkarka jak miastowa. Nie wiem czy, nasz kochany szef nie zamienił tam siekierki na kijek. Ja to bym postulowała, żeby im obu trochę gęby przykrócić. Dla dobra sprawy, to jestem
mojemu redakcyjnemu koledze o niespodziance, jaka czekała kilka dni temu w Urzędzie Miasta na naszych radnych. Otóż każdy z nich dostał piękny, kolorowy, na kredowym papierze wydany egzemplarz akt zakopiańskiej kandydatury Zimowa Olimpiada 2006 r. Podobno w przyszłym tygodniu dostaną jeszcze - długopis, zapalniczkę i otwieracz do butelek - wszystko z nadrukiem Zimowa Olimpiada 2006 r. Aha, mówi się, że niektórzy dostaną jeszcze garnuszek.<br>Ta sąsiadka z Nowego Targu to taka sama niekompetentna plotkarka jak miastowa. Nie wiem czy, nasz kochany szef nie zamienił tam siekierki na kijek. Ja to bym postulowała, żeby im obu trochę gęby przykrócić. Dla dobra sprawy, to jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego