Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ochotnika. Wysportowany, młodzieżowy alpinista został szybko wciągnięty w szeregi. Tak, został na Kaukazie. Herbatę dokończono w milczeniu. Tyle że tymczasem pułkownikowa dowiedziała się o śmierci Jerzego Surmy, o tym, że Marta straciła męża. Objęła Martę i Surmową, przygarnęła mocnymi ramionami. Zaskoczone czułością, nie zdążyły się ani cofnąć, ani oddać uścisku. Żona pułkownika spiesznie dopinała pas, otulała się kożuchem. Wychodząc, obróciła się nagle ku Hani. Dłoń w futrzanej rękawicy spoczęła na ramieniu dziewczyny:
- Nu, paczemu ty grustnaja, nie nada, ułybajsia, dieuszka, ty gierojnia.
Hania z widocznym trudem opanowała się, by nie zrzucić ręki pocieszycielki. Nikt nie dał jej prawa do takiej poufałości
ochotnika. Wysportowany, młodzieżowy alpinista został szybko wciągnięty w szeregi. Tak, został na Kaukazie. Herbatę dokończono w milczeniu. Tyle że tymczasem pułkownikowa dowiedziała się o śmierci Jerzego Surmy, o tym, że Marta straciła męża. Objęła Martę i Surmową, przygarnęła mocnymi ramionami. Zaskoczone czułością, nie zdążyły się ani cofnąć, ani oddać uścisku. Żona pułkownika spiesznie dopinała pas, otulała się kożuchem. Wychodząc, obróciła się nagle ku Hani. Dłoń w futrzanej rękawicy spoczęła na ramieniu dziewczyny:<br>- Nu, paczemu ty grustnaja, nie nada, ułybajsia, dieuszka, ty gierojnia.<br>Hania z widocznym trudem opanowała się, by nie zrzucić ręki pocieszycielki. Nikt nie dał jej prawa do takiej poufałości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego