Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
dzieci przez tę wojnę już podorastały. Bełkotałem coś rozpaczliwie, że
przyjdę się ostrzyc do pana fryzjera. Przyjdę się ostrzyc. Przyjdę.
Kusiło mnie na pastwisku, czyby nie pochwalić się chłopakom, że mi
się fryzjerowa śniła. Bym choć raz i ja ich czymś zadziwił, ale
właściwie czym się było chwalić, że stchórzyłem? Zrobiliby sobie
pośmiewisko ze mnie. A już Fredek by mi nie darował, aleś ty baran,
dziękuję. By tak na mnie trafiło, nie wołałbym, śpię z mamą! śpię z
mamą!
Nic im więc nie powiedziałem, choć opowiadaliśmy sobie sny, gdy się
któremuś coś ciekawego przyśniło. Z tym że i śnić się im wszystkim
dzieci przez tę wojnę już podorastały. Bełkotałem coś rozpaczliwie, że<br>przyjdę się ostrzyc do pana fryzjera. Przyjdę się ostrzyc. Przyjdę.<br> Kusiło mnie na pastwisku, czyby nie pochwalić się chłopakom, że mi<br>się fryzjerowa śniła. Bym choć raz i ja ich czymś zadziwił, ale<br>właściwie czym się było chwalić, że stchórzyłem? Zrobiliby sobie<br>pośmiewisko ze mnie. A już Fredek by mi nie darował, aleś ty baran,<br>dziękuję. By tak na mnie trafiło, nie wołałbym, śpię z mamą! śpię z<br>mamą!<br> Nic im więc nie powiedziałem, choć opowiadaliśmy sobie sny, gdy się<br>któremuś coś ciekawego przyśniło. Z tym że i śnić się im wszystkim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego