z Ostii, dziś, jutro przeniesie się do domu w Abruzzach. Pan z zięciem do ferii kurialnych pozostanie w Ostii, wraz że służącym z willi, doszczętnie wobec tego opustoszałej i w praktyce zamkniętej na głucho. -<br>Najgrzeczniej o rym wszystkim powiedział mi dziś po południu Campilli. Było mu przykro, że tak wypadło. Zwłaszcza że kiedyśmy się żegnali przed jego wyjazdem w Abruzze, słowem nie wspomniał, że podobna ewentualność może wchodzić w grę. Tłumaczył, że upały w rym roku przyszły wcześniej, że żona się źle czuje nad morzem, że w domu w Abruzzach jest wprawdzie dosyć służby, nie podoła ona jednak robocie, kiedy zjedzie cała