zrealizować.<br>Spór o termin referendum, podczas którego Polacy zdecydują, czy poprzeć, czy odrzucić konstytucję europejską, od kilku tygodni angażuje najważniejszych graczy na scenie politycznej. Prezydent i partie lewicowe opowiadają się za połączeniem referendum z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Aby referendum było ważne, powinna uczestniczyć w nim przynajmniej połowa uprawnionych do głosowania. Zwolennicy połączenia go z wyborami prezydenckimi przekonują, że samo referendum, i to w sprawie dalekiej od codziennych problemów Polaków, niewielu przyciągnie do urn. Wybory prezydenckie natomiast zawsze miały najwyższą frekwencję. To daje szanse, że w sprawie konstytucji europejskiej wypowiedziałaby się więcej niż połowa uprawnionych. Dzięki temu Polska uniknie kompromitacji w Europie