Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
to znaczy Szymon.
- Co coś... - mruknął Aron. - Na flisaka?
- Kiedy ja już byłem na tratwach. Właśnie z Chwostkiem. - Wszystko jedno. Żyd flisakiem? To się nie praktykuje. W dowodzie stało wszakże jak wół "wyznanie mojżeszowe",
zagadał więc do Szczęsnego po swojemu.
- Przepraszam, ale ja po żydowsku nie umiem. - Ale jesteś pan Żyd czy nie jesteś?!
- Jestem, tylko że chowałem się w polskiej ochronce. Sierota, uważa pan. Potem też cały czas między Polakami, skąd miałbym umieć?
- To znaczy, ciągle miałeś pan trefne! A szabes? Kto wie, czy w ogóle jadłeś czulent?
- No, jakże, zdarzało się... - A czy mojde any?
- Naturalnie.
Nie był pewien
to znaczy Szymon.<br>- Co coś... - mruknął Aron. - Na flisaka?<br>- Kiedy ja już byłem na tratwach. Właśnie z Chwostkiem. - Wszystko jedno. Żyd flisakiem? To się nie praktykuje. W dowodzie stało wszakże jak wół "wyznanie mojżeszowe", <br>zagadał więc do Szczęsnego po swojemu.<br>- Przepraszam, ale ja po żydowsku nie umiem. - Ale jesteś pan Żyd czy nie jesteś?!<br>- Jestem, tylko że chowałem się w polskiej ochronce. Sierota, uważa pan. Potem też cały czas między Polakami, skąd miałbym umieć?<br>- To znaczy, ciągle miałeś pan trefne! A szabes? Kto wie, czy w ogóle jadłeś czulent?<br>- No, jakże, zdarzało się... - A czy mojde any?<br>- Naturalnie.<br>Nie był pewien
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego