piekarza, który pochodził z Węgier. Nazwisko dostał od Żyda, który ożenił się z jego matką i po kilku latach umarł. Wychowywał się w internatach i od wczesnych lat brał udział w nazistowskich awanturach. Krępy, silny jak koń, bił z zamiłowaniem. To on wyszkolił w Drohobyczu ukraińską czarną policję. Pan Fliegner, Żyd po pięćdziesiątce, dwa razy w ciągu pół godziny przerwał kopanie, a Landau widział go z balkonu, gdzie opalał się ze swą przyszłą drugą żoną - to wziął karabin, zastrzelił. W taki sam sposób zastrzelił Dorcię Sternbach, Wisię Zuckerman i Oherównę, jej imienia już nie pamiętam. Wisia była pianistką, uczennicą naszej Toni