rodzaju, typ gościa najbardziej znienawidzony przez kelnerów. Tu właśnie załatwiali swoje interesy. Przesiadali się z jednego stołu do drugiego, błądzili po całym rewirze, pytali się, czy był taki lub owaki pan, prosili kelnerów, by im dali znać, gdy przyjdzie. W. garderobie stale ktoś na nich czekał - byli to przeważnie brodaci Zydzi lub młodzi mężczyźni, źle ubrani, wstydzący się wejść na salę. Ci z jedynki przychodzili do nich, rozmawiali po kątach garderoby i trafiki, po czym nagle ubierali się i wychodzili na ulicę. Jeżeli kelner zdążył ich złapać przy wyjściu, to płacili natychmiast, jeżeli nie, to dopiero na drugi dzień lub w