wszystkie impasy, zaś kolory dzieliły się dobrze, co umożliwiało rozgrywającym wyrabianie fort i branie maksymalnej ilości lew. Los obrońców wówczas nie był godny pozazdroszczenia. Cyniczni rozgrywający z góry zakładali przychylne rozkłady, brali nieprzebrane ilości lew, notowali straszliwe MAKSY, zaś obrona cieszyła się, jeśli jakaś zabłąkana wziątka pojawiła się na horyzoncie. Żył wtedy młody książe, który wylicytował kontrakt 3 BA w następujący sposób: <br><br>North<br>East<br>South<br>West<br>pas<br>pas<br>1 BA<br>pas<br>2 trefl<br>pas <br>2 pik<br>pas<br>3 BA<br>pas<br>pas<br>pas<br>Partner, o którym wieść gminna bliżej nie informuje, zastosował w licytacji zaklęcie złego czarnoksiężnika Staymana, po czym niesamowitym sposobem