Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
po chwili przed oblicze Ambroża przywleczono i rzucono na kolana następnego księdza, chudziutkiego staruszka. Ten nie był przebrany. A dygotał jak liść. Ambroż schylił się nad nim.
- Jeszcze jeden? Kto zacz?
- Ojciec Straube - pospieszył z usłużnym wyjaśnieniem wieśniak donosiciel. - Proboszczował tu wcześniej. Przed Megerleinem...
- Aha. Znaczy, klechus emeritus. No, dziadu? Żywota doczesnego, jak widzę, dobiegasz. Nie czas pomyśleć o wiecznym? O odrzuceniu i wyparciu się papistowskich błędów i grzechów? Nie będziesz wszak zbawiony, gdy będziesz w nich trwał. Widziałeś, co zrobiono z twym konfratrem. Przyjmij Kielich, zaprzysiąż cztery artykuły. A będziesz wolny. Dzisiaj i na wieki.
- Panie! - wybełkotał staruszek, padając na
po chwili przed oblicze Ambroża przywleczono i rzucono na kolana następnego księdza, chudziutkiego staruszka. Ten nie był przebrany. A dygotał jak liść. Ambroż schylił się nad nim. <br>- Jeszcze jeden? Kto zacz?<br>- Ojciec Straube - pospieszył z usłużnym wyjaśnieniem wieśniak donosiciel. - Proboszczował tu wcześniej. Przed Megerleinem...<br>- Aha. Znaczy, klechus emeritus. No, dziadu? Żywota doczesnego, jak widzę, dobiegasz. Nie czas pomyśleć o wiecznym? O odrzuceniu i wyparciu się papistowskich błędów i grzechów? Nie będziesz wszak zbawiony, gdy będziesz w nich trwał. Widziałeś, co zrobiono z twym konfratrem. Przyjmij Kielich, zaprzysiąż cztery artykuły. A będziesz wolny. Dzisiaj i na wieki.<br>- Panie! - wybełkotał staruszek, padając na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego