Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Bo on właśnie nie deklamował, a mówił spokojnie, bez żadnej przesady, a z wielką mocą i uczuciem.
- Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami...
Matka czterech dziewczynek znowu musiała sięgnąć po chusteczkę.
- Ach - westchnęła - i pan się pyta, czy to konieczne? Przecież ten Słowacki tak samo żył jak my, a kiedy o tym mówi, to się rozumie, że życie naprawdę jest ładne, tylko trzeba o tym pomyśleć. I czyżby człowiek mógł tak szczerze śmiać się potem, gdyby się nie wypłakał przy tych wierszach?
Henrysia wodziła oczami po zebranych - wszyscy, począwszy od pana, a skończywszy na małej, pucołowatej Zosi, słuchali z
Bo on właśnie nie deklamował, a mówił spokojnie, bez żadnej przesady, a z wielką mocą i uczuciem. <br>- Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami... <br>Matka czterech dziewczynek znowu musiała sięgnąć po chusteczkę. <br>- Ach - westchnęła - i pan się pyta, czy to konieczne? Przecież ten Słowacki tak samo żył jak my, a kiedy o tym mówi, to się rozumie, że życie naprawdę jest ładne, tylko trzeba o tym pomyśleć. I czyżby człowiek mógł tak szczerze śmiać się potem, gdyby się nie wypłakał przy tych wierszach? <br>Henrysia wodziła oczami po zebranych - wszyscy, począwszy od pana, a skończywszy na małej, pucołowatej Zosi, słuchali z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego