Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ze schowka zabrać płaszcz przeciwdeszczowy. Wkładała
go, gdy padało, a musiała wyjść do drugiego budynku
budzić szczeniaki na nocnik. Oni tu mieli takich strażaków
pięciu. Próżno Śliczna zabraniała przezywania,
tłumaczyła, złościła się, że nie wolno
się śmiać, to choroba, mówiła. Zresztą, czy
nie widzą, że Władek prawie już nie... Widzą,
a jakże, nosem. Smród z zadżumionych sypialni niósł
się na korytarz. Nie pomagało wietrzenie, wynoszenie materacy,
ceraty jak dla niemowląt...
Zwariował, nie ma o czym myśleć. Najważniejsze,
że nocna, warująca w ich budynku - trzech najstarszych
grup, szczeniaki w tamtym grzeczne, niegroźne - trzymała
płaszcz pod ręką, a drzwi nigdy nie były zamknięte.
Skompletuje
ze schowka zabrać płaszcz przeciwdeszczowy. Wkładała <br>go, gdy padało, a musiała wyjść do drugiego budynku <br>budzić szczeniaki na nocnik. Oni tu mieli takich strażaków <br>pięciu. Próżno Śliczna zabraniała przezywania, <br>tłumaczyła, złościła się, że nie wolno <br>się śmiać, to choroba, mówiła. Zresztą, czy <br>nie widzą, że Władek prawie już nie... Widzą, <br>a jakże, nosem. Smród z zadżumionych sypialni niósł <br>się na korytarz. Nie pomagało wietrzenie, wynoszenie materacy, <br>ceraty jak dla niemowląt...<br>Zwariował, nie ma o czym myśleć. Najważniejsze, <br>że nocna, warująca w ich budynku - trzech najstarszych <br>grup, szczeniaki w tamtym grzeczne, niegroźne - trzymała <br>płaszcz pod ręką, a drzwi nigdy nie były zamknięte.<br>Skompletuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego