a była i bardzo sobie chwali. Tematami nienormalnymi to ona się zainteresowała już dawno. Na początku wróżyła z fusów po herbacie, bo kawy było jak na lekarstwo, potem układała pasjanse, grywała w brydża z wiceprezesem spółdzielni mieszkaniowej - oj wyrobiła sobie plecy!, lała wosk, goliła nogi, układała fryzury, poplotkować też lubiła, a jakże!, oraz załatwiła sobie przydział na schowek. <br>Z tym schowkiem to miała cynk stamtąd, od najprawdopodobniej Atlantydów: słuchaj Ela, w tych blokach, co je będą budowali, to będą schowki, ale tylko co dwa piętra, więc coś musisz zadziałać. A ludzie to potem rzucili taką potwarz i szykanę, że to przy pomocy