cudowny sposób, trzeba przed tym światem bezwarunkowo chronić, strzec przed jego pułapkami i chorobami, osłaniać przed zakusami młodzieńczego buntu.<br>Stąd wziął się pomysł wysłania mnie do szkoły muzycznej, potem do tak zwanej klasy eksperymentalnej w budynku liceum, która tak naprawdę była eksperymentem przeprowadzonym tylko na mojej osobie, stąd też potrzeba, a nawet konieczność decydowania za mnie w mniej lub bardziej istotnych sprawach, na przykład: z kim, gdzie i kiedy pojadę, z kim się zwiążę na całe życie, a o kim nie śmiem pomyśleć, nawet rozważyć jego szansy obecności we mnie. <br><br>Niemniej wtedy rzeczywiście nastąpiła zmiana, odczułem ulgę, pewien rodzaj chłodu, spowodowany oddaniem